
W ramach cyklu konferencji i seminariów: Polska transformacja energetyczna – pytania podstawowe. Jak odpowiedzieć na wyzwania? AGH jako czołowa instytucja zajmująca się w Polsce zagadnieniem Transformacji Energetycznej, zorganizowała 29 maja b.r. kolejną konferencję, przygotowując kolejny już, III Kongres Energetyki Rozproszonej, którego organizację zaplanowano na wrzesień bieżącego roku.
Instytucjonalny wymiar transformacji energetycznej na rzecz energetyki rozproszonej. Jakie prawo, jakie instytucje?
Pytania i tezy konferencji określono następująco: Jakie są interesy podmiotów uczestniczących w transformacji rynku energii? Jak budować dialog między monopolistami a nowymi uczestnikami rynku? Czy administracja państwa może wspierać lokalne rynki energii i przeciwdziałać ich monopolizacji? Jakie zmiany prawne są w tym kontekście oczekiwane?
W pierwszej, podzielonej na trzy części konferencji wystąpili przedstawiciele głównych sektorów: rządowego i biznesowego oraz przedstawiciel regulatora czyli URE. Część druga to panel przedstawicieli samorządu lokalnego, nauki, biznesu, lokalnych i społecznych inicjatyw energetycznych, rynku finansowego a także sektora spraw pracowniczych. W części trzeciej, niejako podsumowującej wnioski konferencji swe stanowiska przedstawiciele Sejmu, prasy, energetyki i prawa. Moderatorem obydwóch sesji panelowych był Olgierd Dziekoński, profesjonalny autorytet wielu sektorów naszej gospodarki, prawa i samorządu.
Wprowadzeniem do konferencji było wystąpienie polityka, przedstawiciela wielu instytucji Pawła Wojciechowskiego prezentującego koncepcję Ekonomii Instytucjonalnej, który oparł swe wystąpienie o dorobek naukowy wielu ekonomistów światowej klasy, w tym laureatów Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. Warto więc przytoczyć choćby najbardziej ogólne określenie tych nurtów ekonomii:
Ekonomia instytucjonalna to nurt w ekonomii, który koncentruje się na roli instytucji w procesach gospodarczych. W przeciwieństwie do tradycyjnej ekonomii neoklasycznej, która zakłada, że jednostki działają racjonalnie w celu maksymalizacji własnych korzyści, ekonomia instytucjonalna bada, jak instytucje – zarówno formalne, jak prawo i regulacje, jak i nieformalne, jak normy społeczne i zwyczaje – wpływają na zachowania jednostek oraz funkcjonowanie rynków.
Nowa ekonomia instytucjonalna (NEI) rozwija te idee, analizując, jak czynniki historyczne, prawne, społeczne i polityczne kształtują gospodarkę. Wprowadziła ona podział instytucji na formalne (np. przepisy prawa) i nieformalne (np. normy społeczne), które razem tworzą otoczenie instytucjonalne( Copilot)
Ekonomia instytucjonalna i ekonomia neoklasyczna różnią się podejściem do analizy gospodarki i zachowań ekonomicznych.
Ekonomia neoklasyczna opiera się na założeniu, że jednostki działają racjonalnie, dążąc do maksymalizacji własnych korzyści. Zakłada, że rynki są efektywne, a ceny i alokacja zasobów są kształtowane przez mechanizmy podaży i popytu. W tym podejściu instytucje mają drugorzędne znaczenie – traktuje się je jako neutralne struktury, które nie wpływają istotnie na decyzje ekonomiczne.
Ekonomia instytucjonalna, z kolei, podkreśla rolę instytucji – zarówno formalnych (np. prawa, regulacji), jak i nieformalnych (np. norm społecznych, kultury) – w kształtowaniu zachowań jednostek i funkcjonowaniu rynków. Zamiast zakładać, że ludzie zawsze działają racjonalnie, ekonomia instytucjonalna bada, jak ograniczenia informacyjne, koszty transakcyjne i struktury społeczne wpływają na decyzje ekonomiczne.
Nowa ekonomia instytucjonalna (NEI) rozwija te idee, analizując, jak instytucje ewoluują i jak ich zmiany wpływają na gospodarkę. W przeciwieństwie do ekonomii neoklasycznej, NEI nie traktuje instytucji jako neutralnych – uznaje je za kluczowe dla zrozumienia mechanizmów gospodarczych.
W dalszej części seminarium stanowisko PSE SA przedstawił dr Korol Wawrzyniak. Istotą prezentacji był aktualny i przewidywany stan systemu produkcji i dystrybucji energii. Jak wyznaczyć granice efektywności energetycznej funkcjonowania energetyki scentralizowanej i energetyki rozproszonej uwzględniając również aktualny stan modelu współpracy z systemami energetycznymi państw sąsiednich? Szczególną uwagę zwrócono na skutki niekontrolowanego rozwoju energetyki rozproszonej i skutki ekonomiczne tej sytuacji w aspekcie braku elastyczności systemu, przewymiarowania źródeł i ewentualnie nawet sieci. Pewną koncepcją umożliwiającą zapanowanie nad sytuacją jest Koncepcja LBT czyli Lokalnego Bilansowania Technicznego polegającego na na częściowym lub całkowitym równoważeniu produkowanej lokalnie energii z jej lokalnym zużyciem zachodzące w jej lokalnym obszarze bilansowania (LOB). Tym samym LOB byłby spójnym fragmentem dystrybucyjnej sieci elektroenergetycznej (110 kV i poniżej)dla którego może występować jeden lub więcej elementów wrażliwych/krytycznych sieci zdefiniowanych w porozumieniu z właściwym operatorem sieci elektroenergetycznej. Tym elementem wrażliwym/krytycznym może być transformator WN/SN, SN/nn, nn, rozdzielnia sieciowa, ciąg liniowy WN, SN lub nn lub inny element infrastruktury ograniczający zdolność przyłączeniową źródeł wytwórczych, odbiorców lub magazynów energii. W tym systemie znaczącą rolę mogą odgrywać społeczności energetyczne stabilizujące produkcję i wykorzystanie energii. Nie bez znaczenia były by tu dodatkowe korzyści w przypadku powołania LOB przez społeczności energetyczne. Stwarzałoby to szanse na zmianę modelu monopolistycznego na rynek konkurencyjny
Ciekawą konstatacją istniejących napięć na rynku energii było przytoczenie opinii Miltona Friedmana, który stwierdził: „Z nielicznymi wyjątkami biznesmeni generalnie opowiadają się za wolnym rynkiem, ale są mu przeciwni gdy chodzi to o nich samych”.
Nawet uproszczone modele funkcjonowania rynku energii sprawiają wrażenie mocno skomplikowanych więc w tej sytuacji rola regulatora rynku jest i będzie coraz istotniejsza. Przedstawione to zostało w wystąpieniu przedstawiciela URE, dr Zdzisława Murasa . Założeniem wstępnym jest przyjęcie zasady zwiększenia swobody zmiany sprzedawcy, niedyskryminowanie sprzedawców, rozwój płynności i konkurencyjności rynku energii, zwiększenie elastyczności systemu oraz ograniczenie strat sieciowych. W obecnej sytuacji mamy już do czynienia z faza nie tylko testową ale i realizacyjną innowacji technologicznej, sieciowej. Dotyczy to kierunku rynku rozproszonego. Zdecydowanie wymaga to zwiększenia odpowiedzialności Regulatora czyli URE. Szereg nowych kompetencji prezesa wiąże się również ze zwiększonym zakresem odpowiedzialności. Zaczęły funkcjonować nowe rejestry i wykazy jak: Rejestr Klastrów Energii, wykaz agregatorów, wykaz obywatelskich społeczności energetycznych i rejestr linii bezpośrednich. Tym samym Regulator musi pełnić role katalizatora rynku. I tu winien być rozstrzygnięty problem: czy rozbudowywać obowiązki i odpowiedzialność URE w sytuacji nie do końca określonego optymalnego modelu, czy w przypadku ukierunkowania na dalsze rozpraszanie energetyki stworzyć nowy model zarządzania oparty na pewnym rozproszeniu nadzoru i regulowania lokalnego rynku?
Na te pytania nawet w trakcie następnych części seminarium w ramach dyskusji panelowych nie padły ostateczne propozycje. Oczywistym jest fakt, ze względów bezpieczeństwa energetycznego , kosztów produkcji i dystrybucji konieczne jest rozwijanie lokalnych inicjatyw i inwestycji energetycznych w znacznej części opartych o OZE. Być może powinien powstać model zarządzania w oparciu o odrębny od URE urząd inspirujący i wspomagający powstawanie lokalnych społeczności energetycznych w ramach lokalnego bilansowania technicznego w lokalnym obszarze bilansowania.
Zbigniew Michniowski
„Materiał współfinansowany ze środków NCBR w ramach programu badań naukowych i prac rozwojowych "Społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków" GOSPOSTRATEG/umowa nr GOSPOSTRATEG9/000D/2022.