
Najważniejszym celem realizowanego przez ZMP projektu „Przeprowadzenie działań szkoleniowo-doradczych oraz analitycznych w obszarze budowania zdolności administracyjnych w zakresie zielonej i energetycznej transformacji na rzecz administracji lokalnej” jest edukacja ukierunkowana na zademonstrowanie najlepszych, najefektywniejszych zastosowań OZE jak i form organizacyjnych. Stąd niezwykle ważnym jest wysłuchanie opinii przedstawicieli samorządów lokalnych biorących udział w wyjazdach studyjnych. Interesujące stanowisko w tej sprawie przedstawił Piotr Sołtysek, wieloletni pełnomocnik prezydenta miasta ds zarządzania energią, obecny zastępca Wydziału Ochrony Środowiska i Energii w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej.
Zbigniew Michniowski: Dlaczego chciałeś zobaczyć Gaj Oławski?
Piotr Sołtysek: Przyjechałem zobaczyć to miejsce z kilku powodów. Po pierwsze dużo dobrego i z wielu stron słyszałem o tym co udało się zrobić w Gaju Oławskim odnośnie transformacji energetycznej. Wielu przedstawiało Energetyczny Klaster Oławski EKO jako przykład jednego z nielicznych naprawdę udanych klastrów energetycznych. Chciałem zatem w naturalny sposób sam to zobaczyć i wyrobić sobie własne zdanie. Sam jestem świadkiem trudności, jakie towarzyszą kształtowaniu się klastrów energetycznych. Od połowy 2022 roku funkcjonuje w moim mieście Klaster Energii Zielone Bielsko-Biała. Zrodził się z inicjatywy naszego miasta i też jesteśmy jego liderem. Mamy w klastrze 13 członków. Klaster próbuje od 2 lat znaleźć swój najlepszy kształt, który by zadowolił wszystkich jego członków, boryka się z niedojrzałym prawem i z brakiem solidnych wzorców. To był kolejny powód zainteresowania Klastrem Oławskim. I po tej wizycie na wiele spraw otwarły mi się oczy.
Zbigniew Michniowski: Co zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Piotr Sołtysek: Oczywiście zachwyca skala wytwarzania energii w źródłach odnawialnych w stosunku do lokalnie widocznej prowincjonalnej skali konsumpcji. Wiatraki i fotowoltaika w różnych konfiguracjach i rodzajach, magazyny energii elektrycznej, generacja wodoru. Całość przerasta nawet moje doświadczenia z oglądanych wcześniej realizacji w Niemczech czy krajach skandynawskich. Największe jednak wrażenie zrobił na mnie sposób myślenia i działania lidera Klastra EKO, firmy Promet-Plast s.c., a w szczególności jego właściciela – Andrzeja Jeżewskiego. Przecież widać było wyraźnie, że tak naprawdę Klaster EKO bez Promet-Plastu nie różniłby się niczym od setek innych klastrów w Polsce.
Zbigniew Michniowski: Czy tu chodzi tylko o pieniądze?
Piotr Sołtysek: Nie sądzę. Za każdą decyzją, która skutkowała budową kolejnych instalacji kryło się przecież ryzyko porażki. Nawet jeżeli korzysta się z różnego rodzaju dotacji ryzyko nie maleje, a czasami nawet rośnie, z powodu nie zawsze rozsądnych zasad różnorakich programów. Pan Andrzej jednak ma zmysł patrzenia do przodu i widział większe ryzyko w pozostawaniu na dotychczasowym kursie od wyprzedzającej podróży w nieznane. Przyłączyły się do klastra oczywiście inne podmioty i na pewno każdy ma swój cenny wkład w całość. W szczególności cieszy obecność różnych uczelni.
W tym unikalnym sposobie myślenia szefa Promet-Plastu widoczne jest dążenie do wykorzystania wszelkich możliwych okoliczności i powiązań po to, by wszystko razem przynosiło korzyść. Przykładem jest pomysł instalacji Agro Hydro Energy (AHE). W tej instalacji wszystko jest perfekcyjnie przemyślane: instalacje fotowoltaiczne są umieszczone na takiej wysokości, aby pod nimi mogły rosnąć uprawy i przejeżdżać maszyny rolnicze, woda deszczowa oczyszczająca panele spływa do rynien, a dalej do zbiorników retencyjnych i na sygnał układu sterującego (opartego o prognozy pogody) włączane jest nawadnianie upraw (a czasem nawet naśnieżanie!). Obok instalacji fotowoltaicznych postawiono liczne małe wiatraki z pionową osią obrotu (przecież nie zawsze świeci słońce), a wszystko uzupełnione w magazyny energii. Kawałek dalej znajduje się generator wodoru, który wykorzystując nadwyżkę energii słońca produkuje wodór. Tenże wodór napędza maszyny rolnicze, a rośliny rosną. Mało tego – planuje się uprawę roślin, których włókna posłużą do produkcji cennych materiałów w hali zasilanej energią ze środowiska. To połączenie myśli wizjonerskiej, pomysłowości i szybkości działania daje tak spektakularne efekty.
Zbigniew Michniowski: A może to jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności spowodował sukces tego klastra?
Piotr Sołtysek: Sądzę, że nie były zbiegiem okoliczności kłopoty z konkurencją jakie miał właściciel Promet-Plastu, bo przeżywają to tysiące firm. Może PP miał o tyle łatwiej, że dysponował dużym terenem o dobrej wietrzności, a w ostatnim czasie rozwinęły się technologie wiatrakowe i solarne. Te trzy rzeczy - problem, zasób i możliwości – połączył szczęśliwym zbiegiem okoliczności – szef PP. I z tego co słyszałem nie zamierza się zatrzymać.
I tu przejdę do tego co mnie najbardziej fascynuje, co zobaczyłem na miejscu w formie wizualizacji, ale też w formie już pierwszych wydruków modeli 3D – grawitacyjny magazyn energii. To urządzenie może zastąpić magazyny oparte o baterie litowo-jonowe lub podobne, ale zawsze opierające się o metale ziem rzadkich, które wcześniej czy później staną się dla nas przekleństwem w sensie zagrożeń środowiskowych. Grawitacyjne magazyny energii, oparte o znane, bezpieczne i proste surowce, pochodzące z krajowych zasobów mogą być co najmniej cennym uzupełnieniem naszych lokalnych i centralnych systemów energetycznych, nie stanowiąc zagrożeń środowiskowych.
Zbigniew Michniowski: Czego nas uczy Klaster EKO? Czy jest w nim jakaś recepta na sukces?
Piotr Sołtysek: Myślę, że ważne dla sukcesu klastra jest jego struktura. Przyglądając się większości budowanych klastrów jest w nich: honorowy lider, wraz ze swoim koordynatorem, gromadzący większościową grupę pragnącą w klastrze uzyskać szansę na konsumpcję energii w niższych cenach oraz grupę producentów energii będącą w mniejszości, którzy się w tym towarzystwie znaleźli tylko dlatego, że mają sezonowo nadwyżki energii. Oczywiście teoretycznie może się to zbilansować, ale szanse są niewielkie. Dlaczego? Trzeba by spojrzeć na wewnętrzne siły napędowe w takim towarzystwie: „producenci” mogą spojrzeć na magazyny energii jako narzędzia działające tylko dla siebie, a „konsumenci” swoją skromną produkcję dość łatwo skonsumują sami i będą narzekać, że „producenci” nie przekazują im energii za półdarmo. Do tego będący na zewnątrz klastra podmiot energetyczny nie będzie zadowolony ze strat ponoszonych w związku z działaniem klastra. Te wszystkie siły rozsadzają klaster od środka.
Zbigniew Michniowski: A jak jest w Klastrze Oławskim?
Piotr Sołtysek: Lider ma dwa wyjątkowe atuty: charyzmat (wytwór unikalnej myśli, sukcesu i wizji) oraz bogactwo energetyczne. Koordynator – Tauron Ekoenergia to firma z kręgu tych, którzy będąc na zewnątrz, są raczej niezbyt przyjazną konkurencją. A Tauron Ekoenergia znalazł tu korzyści, bo ma unikalny dostęp od środka do rzeczywiście funkcjonujących systemowo OZE. Kilkanaście firm to podmioty o wielkoskalowym zapotrzebowaniu na energię, ale też o dużych możliwościach produkcyjnych, w dużym stopniu podobnych do lidera, mogących się od niego uczyć, ale i wzajemnie uzupełniać. Ogromne znaczenie ma w tym klastrze bogate środowisko uczelniane, mające bezcenną możliwość prowadzenia badań, których wyniki będą wspierać nie tylko ich samych, ale także w pierwszym rzędzie cały klaster. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne najpierw był sukces klastrowy, a potem pojawiły się uczelnie.
Zbigniew Michniowski: A jak postrzegasz rolę samorządów w Klastrze Oławskim?
Piotr Sołtysek: Do Klastra Oławskiego dołączyły także samorządy lokalne, które jako organizatorzy funkcjonowania lokalnych społeczności, mogą wspomagać działania klastra, ale nie ma co ukrywać, że ich zainteresowanie klastrowe będzie się koncentrować na roli konsumenta energii. W ogólnym sensie sprzyja takiej postawie także system uzyskiwania dotacji przez samorządy, które są obfitsze, gdy dotacja wspiera działania w naturalny sposób niezwiązane z działalnością gospodarczą. Jeśli te same działania znajdą się wewnątrz klastra, stają się związane z działalnością gospodarczą, co ma niekorzystny wpływ na wysokość uzyskiwanych dotacji.
Podsumowując, jeśli myślimy o klastrze, który ma odnieść sukces podobny do sukcesu Klastra Oławskiego, to przede wszystkim należy dążyć do tego, by jego wewnętrzne siły wzajemnie się wspierały, a stanie się tak, jeśli jego struktura zapewni sprawiedliwy podział korzyści dla wszystkich stron. Następnie potrzebna jest wizja przyszłości oraz innowacyjna myśl, które będą siłą pociągową klastra. Co do spraw technicznych klastry oczywiście mogą i powinny korzystać wzajemnie ze swoich doświadczeń, ale każde miejsce ma swoje uwarunkowania i bezkrytyczne kopiowanie rozwiązań nie przyniesie dobrych rezultatów.
Zbigniew Michniowski: Bardzo dziękuję za przekazane uwagi.