
Rozmowa z Jarosławem Komżą, koordynatorem projektu
Zbigniew Michniowski: Dobiega końca realizacja przez Związek Miast Polskich projektu KPO-OZE „Przeprowadzenie działań szkoleniowo doradczych oraz analitycznych w obszarze budowania zdolności administracyjnych w zakresie zielonej i energetycznej transformacji na rzecz administracji lokalnej” . Jakie były podstawowe założenia tego projektu?
Jarosław Komża : Istotą projektu, który ma swoją bardzo długą oficjalną, formalną nazwę, a który my w naszym wewnętrznym żargonie zespołowym oznaczaliśmy akronimem KPO-OZE, była edukacja samorządowców. Edukacja ukierunkowana na transformację energetyczną polskich miast i gmin. Projekt był finansowany przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej z KPO. Ten, jak i inne projekty szkoleniowo-doradcze, ma służyć w założeniu przyspieszeniu realizacji inwestycji z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii.
ZM: Jaka była rola i udział ekspertów ZMP i przedstawicieli samorządów jako prelegentów?
JK: Postanowiliśmy wykorzystać okazję, jaką stanowiło przygotowanie i realizacja projektu do kompleksowego ujęcia całego procesu transformacji energetycznej polskich samorządów czyli zebrania i uporządkowania informacji, w tym konkretnych przypadków, dotyczących wszystkich uwarunkowań i aspektów tego procesu. Idąc metodą „od ogółu do szczegółu”. A to wymagało zebrania zróżnicowanego grona eksperckiego, który potrafiłby dostrzec i uwzględnić w programie edukacyjnym bardzo różne aspekty procesu. Nie tylko czysto technologiczne, ale strategiczne, przestrzenne, ekonomiczne, zarządcze, dotyczące partycypacji mieszkańców. Czyli nastawiliśmy się maksymalnie kompleksowo. Dlatego do naszego stałego zespołu eksperckiego ZMP, zastępca ds. badań i rozwoju dyrektora biura ZMP, dr Tomasz Potkański, zaprosił również samorządowców-praktyków różnych dziedzin – energetyka miejskiego, urbanistów oraz prawników na co dzień mających styczność z formalno-prawnymi aspektami decyzji środowiskowych. Dzięki temu zespół projektowy jako interdyscyplinarny stał się bardzo mocny merytorycznie. Pierwszy okres zajęło nam, jak zwykle mamy to w praktyce doradczej, wspólne dyskutowanie różnych elementów procesu transformacji energetycznej i w konsekwencji układanie struktury programu edukacyjnego. A potem wypełnianie treścią każdego z punktów programu. Pamiętając o metodyce komunikacji, czyli by to co mówimy i jak, było jak najbardziej użyteczne dla odbiorców.
ZM: Jakie było organizacyjne podejście do projektu zakładające wiele różnych form edukacji i znaczącą grupę przeszkolonych samorządowców? Każde z seminariów to 5-6 wykładów i prezentacji zróżnicowanych tematycznie i stosownie do danej grupy, podobnie z wizytami studyjnymi i gdzie przeważały prezentacje funkcjonujących instalacji.
JK: Wyzwaniem dla utworzenia zespołu eksperckiego i ułożenia programu edukacyjnego było również i to, że przyjęliśmy założenie organizowania szkoleń osobno dla trzech grup uczestników. Osobno dla burmistrzów, osobno dla urzędników zajmujących się planowaniem przestrzennym i osobno dla urzędników odpowiedzialnych za przygotowywanie decyzji środowiskowych dla inwestycji OZE. Przyjęliśmy takie założenie, by w każdej JST, która przejdzie przez nasze szkolenia były przynajmniej te 3 osoby mające aktualną, kompleksową wiedzę na temat transformacji, adekwatną do funkcji w administracji. Szkolenia organizowaliśmy w głównych miasta w całym kraju, od Gdańska, przez Olsztyn, Białystok, Poznań, Bydgoszcz, Warszawę, po Opole, Wrocław, Kraków, Katowice. Do udziału w szkoleniach zaprosiliśmy również przedstawicieli przedsiębiorstw pełniących funkcję operatorów systemu dystrybucyjnego. Dzięki temu jednocześnie podnieśliśmy praktyczną użyteczność tych spotkań.
Cały program nie składał się tylko ze szkoleń dla trzech grup odbiorców. Organizowaliśmy również wyjazdy studyjne do polskich samorządów w sposób wzorcowy realizujących założenia transformacji energetycznej, a koledzy z fundacji, która była naszym partnerem w tym projekcie organizowali wyjazdy zagraniczne. Wiemy, że „przykład lepszy, niźli wykład”. To był strzał w dziesiątkę. Zainteresowanie wizytami studyjnymi było równie duże, co szkoleniami. Oprócz tego organizowaliśmy także webinary, czyli zdalne spotkania samorządowców z naszymi ekspertami. One również cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Łącznie we wszystkich działaniach naszego zespołu uczestniczyło ponad 1200 osób z 400 JST.
ZM: Jakie były najważniejsze ewentualne problemy zgłaszane przez uczestników? Jakie wnioski można wyciągnąć odnośnie przygotowania samorządów do transformacji energetycznej?
JK: Z bardzo dużego zainteresowania, jakimi cieszyły wszystkie nasze działania płynie jasny wniosek samorządy interesują się transformacją energetyczną i potrzebują wiedzy na ten temat. Fachowej, użytecznej, praktycznej wiedzy. Nie przesłań marketingowo-ideologicznych a wiedzy. Tymczasem jest wiele informacji publicznie dostępnych, czasami wykluczających się wzajemnie. Osobom, które nie są specjalistami bardzo trudno zorientować się w tej polifonii. Namawiamy każdy samorząd do utworzenie funkcji energetyka gminnego a jeszcze lepiej do współpracy sąsiedzkiej i tworzenia takiej funkcji energetyka dla całego docelowo zbilansowanego obszaru funkcjonalnego.
Transformacja to proces, który dzieje się tu i teraz, z naszym udziałem, na naszych oczach i także niejako wobec nas, jako obywateli. Nikt nie ma monopolu na wiedzę wszelaką i skończoną. Samorządowcy chcą być traktowani poważnie, jako partnerzy przez decydentów politycznych i przedsiębiorstwa przesyłowe, które mogłyby pomóc w identyfikowaniu i inwentaryzacji „białych plam” energetycznych na obszarze gmin i partnerstw samorządowych. Wielu samorządowców już zaczęło inwestycje, stara się o dofinansowanie. Wielu organizuje spółdzielnie energetyczne, animuje powstawanie biogazowni i inne przedsięwzięcia. Ale wielu nie wie od czego zacząć. Namawiamy wszystkich samorządowców do świadomego planowania strategicznego, ujmowania w nim transformacji energetycznej kompleksowo, a nie z perspektywy jakiegoś pojedynczego projektu czy z pozycji biernego odbiorcy działań zewnętrznych inwestorów, których presja na samorządy jest duża i będzie coraz większa. Namawiamy do współpracy sąsiedzkiej – gmin podmiejskich mających potencjał do rozwoju i wykorzystania OZE z miastami-stolicami obszarów funkcjonalnych, mających inny potencjał – licznych odbiorców, potrzebujących prądu i ciepła. Ta współpraca powinna tworzyć zbilansowane energetycznie obszary funkcjonalne, a nie pole chaotycznych inwestycji „każdy sobie”. My jako Związek Miast Polskich będziemy starali się podejmować kolejnego działania edukacyjne dla samorządowców w dziedzinie transformacji energetycznej